sobota, 8 marca 2014

42. Witamy w Raimonie!

Śnieg zaczął się roztapiać. Przecież był już marzec. Właściwie leżały już tylko różnej wielkości bryły zbitego śniegu. W związku z tym, za nie całą godzinę, miał odbyć się „wiosenny” trening Raimona.
****
Zespół  piłkarski siedział w domku klubowym. Mark zajmował miejsce przy niewielkim stoliku wraz z Erickiem, Axelem i Judem. Evans z zapałem przeglądał dziennik swojego dziadka, bowiem ostatnio padł ciekawy pomysł nauczenia się nowej techniki.
Flora i Keytlin już dawno wyjechały do Sapporo „realizować się”. Chłopcy musieli jakoś przetrwać.
W domku panowała cisza. Sharp siedział na krześle z założonymi rękami, Axel nad czymś myślał z przymkniętymi oczami, a Erick zaczynał się niecierpliwić. Mark szukał nowej techniki już od godziny. Reszta zawodników była rozstawiona po całym domku.
- Mam! – krzyknął nagle kapitan, tak głośno, że Todd spadł z opony, na której siedział.
- Słuchamy – odparł Erick
- Z zapisków dziadka wybrałem jedną bardzo fajną technikę. Nazwę, będziemy musieli wymyślić…
- Czemu? – bąknął Jack
-…bo, dziadek nic o tym nie wspomniał… - mruknął kapitan – To damy sobie radę nie? – zapytał żywiej
- …y… Jasne! – odkrzyknęła drużyna
Cała drużyna pobiegła na boisko. Każdy ustawił się na swoich pozycjach.
- Ale… Nie powiedziałeś jak to mamy zrobić… - powiedział po dłuższej przerwie Axel
- Och, właśnie. Chodźcie! – bramkarz zebrał wszystkich koło bramki – Ta technika jest dość nietypowa… Wykonuje się ją z więcej niż połowy boiska.
Ostatnim słowom towarzyszyło zdziwienie.
- Dwóch zawodników „wyrzuca” w powietrze najsilniejszy zawodnik, w naszym przypadku to Jack – wskazał na obrońcę – Oni robią obrót wokół własnej osi, ktoś podaje im piłkę z użyciem hissatsu. Dwójka zrobi dwa salta i wystrzeli piłkę do kolejnego zawodnika stojącego na połowie boiska, po chwili lądują i ponownie wyskakują w powietrze, tym razem sami. Piłka znika przeciwnikom z oczu. Ponownie znalazła się u piłkarzy w powietrzu, oni używają połączonej techniki i kopią jednocześnie.
Zawodnicy nie kryli, że nic z monologu kapitana nie zrozumieli.
- Możliwe że coś pokręciłem… Chyba że chodzi o cukierki… - westchnął Mark, znów przeglądając notatnik.
- O cukierki tu na pewno nie chodzi – potwierdziła Silvia z ławki.
- To zaczynamy? – zapytał Axel
- Jasne!!!
****
Drużyna Raimona próbowała wykonać nową technikę przez tydzień. Najgorsze, że nic im nie wychodziło. Mark zaczął kombinować. Wszyscy próbowali ze wszystkimi wykonać hissatsu. Jednak bez skutku.
****
- Witam was chłopcy! – powiedział mężczyzna
- Nam również miło – odparł wyższy
- Widzę, że już postanowione. Chodźcie. Raimon powinien mieć teraz trening!
****
- To, jest, nie, możliwe… - rzekł Erick ciężko zmęczony
- Coś źle robimy… - odparł Evans
- To jest pewne. Ale co? To skomplikowana technika, i ciężko będzie ją opanować. … Ciężko ją zrozumieć a co dopiero wykonać! – wywnioskował Jude
- Ale próbował każdy…
- Może właśnie tu jest problem? – z ziemi wstał Axel. Widząc pytające spojrzenie Marka dopowiedział – Trzeba chyba kogoś konkretnego…
- Ale…
- Chłopcy!
Każdy na chwile przystanął. Znajomy głos, ale nie kojarzył nikt.
- Chłopcy!? Chodźcie!
- Trener!!! – ucieszyli się zawodnicy
Drużyna zebrała się dookoła starszego mężczyzny. Pytań: „Co się z trenerem stało?” itp. Było mnóstwo. Gdy Saymour uporał się z natrętami powiedział:
- Chcę wam kogoś przedstawić. Słyszałem, że pracujecie nad nową techniką. Tailor mnie poinformowała o całej sprawie. A oto nowi członkowie Raimona!
Zza drzewa wyszło dwóch chłopców. Jednego zawodnicy już dobrze znali. Wysoki, dobrze opalony, włosy w kolorze niezidentyfikowanego różowo-kremowego. Jego znaki charakterystyczne to gogle, i pewny uśmiech.
- Tsunami!!! – krzyknęli zawodnicy
- Siema! – chłopak pomachał zawodnikom
Drugi chłopak był niższy, miał łagodne spojrzenie, a oczy koloru szarego. Włosy miał biało-szare, a na szyi zawiązany był szalik…
- Witamy w Raimonie! – Mark wyciągnął rękę do nieznajomego – Jestem Mark Evans…

Zapowiedź!
Tsunami i … dołączą do Raimona! Cudownie jest mieć nowych członków, ale ktoś będzie musiał zejść na rezerwę. Ta dwójka to będzie klucz do opanowania techniki! Jak się będzie nazywać hissatsu? Kto będzie rezerwowym? Jak ma na imię tajemniczy białowłosy? Czytajcie następny odcinek pt. „Śnieżna Fala Smoczego Ognia”. Wow!


-----------------------------------------
Heyooo! :3
Hello ludziska ;)
OMG, jak mi się nie udało pisanie tego rozdziału, och… x(
Całkowicie mi nie wyszedł
Ech, cóż zrobić XD
J
A może zgadniecie jak ma na imię tajemniczy chłopak? Kto zgadnie dedykuje mu rozdział ;)

J

9 komentarzy:

  1. fubuki!!!
    kamil

    OdpowiedzUsuń
  2. TSUNAMIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
    FUBUKIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
    ....O.O

    Przyznam, że sama nic nie zrozumiałam z tej techniki ^^' Ale może jednak chodzi o te cukierki ? 8'D

    No bo Mark ma zawsze rację, okej ? ewe

    Rozdział jest świetny, trener w końcu wrócił ! ♥

    Weny i napisz jak najszybciej ! <3

    P.S. : Czemu akurat Hurley i Shawn ? '-'

    OdpowiedzUsuń
  3. ... *nie wiem co odpowiedzieć* *-*'

    Ja jak pisałam to też nie xD

    No, chyba :P

    Wrócił :P i dziękuję :*

    Dzięki i wzajemnie :D

    P.S. : A czemu nie? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciągle czekałam na Fubukiego! I jeeeest!!

    JR.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zawsze c...u...d...o...w...n...i...e :D
    Bardzo mi się to podobało ,zresztą jak inne wszystkie rozdziały :D
    Z niecierpliwością czekam na kolejne :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przesadzajmy :P
    Ooochhh :) Dziękuję :*
    Ja u cb też! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA...
    KOCHAM CIĘ!!!! <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3...
    Tsunami w Raimonie JUPI :D
    Fubuki XD Jak ja się cieszę, że dołanczasz ich obu do dróżyny.
    Wspominałamjuż że jesteś wielka? Nie?
    A więc informuję. Jesteś wielka :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Tsunami i Fubuki najlepsi z tych którzy mogli dołączyć do Raimona!!
    Ale się Cieszę!!!!!! Zajebisty Rozdział!!

    OdpowiedzUsuń