piątek, 20 marca 2015

47. Analiza!

~w poprzedniej części!~

Drużyna Raimona zeszła z uśmiechem na twarzy, z wynikiem 4:2.
-Świetnie panowie! – krzyknął Mark – Wygrajmy to!
- Taaak!

- GOOOOL! Właściwie można powiedzieć że samobój drużyny Raimona! I… O nie! Czyżby numer 3 doznał kontuzji?

- Przepraszam kapitanie… - rzekł Jack
- Spokojnie! – odparł Mark - Wygramy to! Obiecuję!
Jednak po kilkudziesięciu minutach chłopak zaczął żałować, że to powiedział. Gwizdek sędziego oznajmił koniec spotkania. Doszło do remisu.

Rozpoczęła się dogrywka. Jej pierwsza połowa, odbyła się bez większych fajerwerków – 0 do 0. Gdy rozpoczęła się następna połowa, zawodnicy obu drużyn, byli już tak zmęczeni, że nie dali rady wprowadzić piłkę w pole karne.

- Niewiarygodne! – wrzasnął Chester – Panie i panowie! Za kilka minut, będziemy świadkami niesamowitych rzutów karnych!

- … Axel Blaze…
Blondyn kiwnął lekko kłową.
- Kevin Dragonfly…
Chłopak uśmiechnął się szeroko i zacisnął pięści.
- Nathan Swift…
- Jude Sharp i… Fubuki. Gotowi jesteście? Mark – trener zwrócił się do bramkarza – Uspokój nerwy, odetchnij głęboko i pokaż co to znaczy football.

Bramkarz Zeusa ustawił się na bramce. Zawodnicy obu drużyn wykonujący strzały ustawili się w jednej linii. Zawodnicy Raimona położyli sobie dłonie na ramionach.
- Pierwszy Nathan – powiedział trener stojący obok nich.
- Nie daj się wytrącić z równowagi – doradziła Foghendy

Na trybunach rozległa się niesamowita wrzawa. Nathan poczuł, jak nerwy powoli go opuszczają… Co innego Mark. Bramkarz czuł, jakby emocje całej jego drużyny spłynęły na niego. Ustawił się na linii bramkowej i czekał.

- Drugi rzut karny dla liceum Zeusa będzie wykonywał Wesley Knox! Strzela….! I niestety wynik to 2:2! – wrzasnął Chester – Teraz kolejna szansa dla Raimona! Na pozycji ustawia się Kevin Dragonfly!

Wściekły Kevin uderzył pięścią w ziemię. Podszedł do niego Mark, poklepał go po ramieniu mówiąc:
- Tą na pewno zatrzymam!
- Numer pięć ustawia się do strzału! Strzela…

- Teraz strzela nowy nabytek drużyny Raimona – Fubuki Shirou! Strzela… i mamy wynik 2:3!

Bramkarz Zeusa wydawał się skołowany. Nawet nie zareagował, kiedy piłka przelatywała mu obok głowy.

- Teraz strzał będzie wykonywać ostatni zawodnik Raimona! Axel Blaze!

- Co robi Axel Blaze?! – wrzasnął Chester a kibice wyciągnęli się na swoich siedzeniach, by lepiej widzieć – Piłka turla się ku bramce!

- Nieeeeesaaaamooooowwwite!!! – wrzasnął komentator
- Dobrze Mark, teraz idź i zakończ ten maraton! – powiedział trener

- Drodzy kibice! Panie i panowie! – wrzeszczał Chester w euforii – Drużyna Raimona po raz drugi dostała się do finału Strefy Footballu!!!

~CD~


- Chłopcy – zaczął trener, uśmiechając się lekko – Dziś daliście z siebie dosłownie wszystko. Wasi kibice zdarli sobie gardła, nie na darmo. Udało wam się. Jesteście w finałach Strefy Footballu, skąd droga prowadzi na mistrzostwa kraju. Zasłużyliście na porządny odpoczynek!
Drużyna Raimona wracała autobusem w zupełnej ciszy. Głównym powodem było to, że wszyscy spali.
- Trenerze… - do mężczyzny podeszła Silvia – Co się działo dziś z Zeusem? Pod koniec meczu, byli całkowicie wybici z rytmu…
- Możemy tylko przypuszczać, co się z nimi stało. Ale podejrzewam, że Rey Dark maczał w tym palce, jednak jego plan spalił na panewce – odparł Hillman
- Tak myślałam, że Dark może mieć coś wspólnego z zachowaniem Zeusa – powiedziała Nelly – Tylko czy organizatorzy turnieju nie powinni być bardziej czujni, po ostatnim finale?
- Masz rację, Nelly. Jest jednak kilka pytań, na których nie znamy odpowiedzi. Chyba musimy skontaktować się z…
- Panem detektywem? – Mark wszedł w słowo trenerowi.
- Tak – mężczyzna lekko kiwnął głową.
Nie był zbytnio zdziwiony entuzjazmem, z jakim Mark odnosił się do pana detektywa. On wiele razy opowiadał bramkarzowi o jego dziadku. O jego karierze piłkarskiej. O jego treningach. O meczach, w których David Evans brał udział…
Za kilka tygodni, będzie rocznica śmierci dziadka Marka.
Hillman ukradkiem spojrzał na chłopaka.
„Evans wie o tym?” – zadał sobie pytanie w myślach.
- Trenerze, jakie pytania miał pan na myśli? – z rozmyśleń wyrwał mężczyznę głos Marka
- Uważamy, że Dark maczał palce w dzisiejszych półfinałach. Tylko, on siedzi w więzieniu.
Zapadła cisza. Menedżerki klubu, jak i kapitan, byli widocznie zaintrygowani.
- Czyli… Dark musi mieć jakiegoś… współpracownika? – zapytał bramkarz
- Na to wygląda… Już jesteśmy na terenie szkoły – oznajmił trener, jakby chciał szybko skończyć temat
Kiedy zawodnicy wyszli zaspani z autobusu,  Tailor oznajmiła:
- Zapraszam wszystkich do domku klubowego. Musimy zrobić analizę dzisiejszego spotkania…
- Nieee…
- Tak. Chodźmy.
****
W domku klubowym było ciasno, jednak nic nie przeszkodziło Tailor w realizacji swoich zamiarów.
- Wygraliście półfinały. Dostaliście się dalej – do finału. Możecie czuć się dumni z dzisiejszego meczu – mówiła Tay - Pokazaliście wasze umiejętności. Jednak nie możecie spoczywać na laurach. Finał, to ostatni stopień na schodach do mistrzostw krajowych, ale tam nie będą te same, słabe drużyny. To już będzie wyższa liga.
- Dziękujemy ci Tailor, za wspaniałe przemówienie – przerwała dziewczynie Silvia
- Pewnie jesteście już porządnie zmęczeni, ale chciałbym jeszcze omówić dzisiejszy mecz – powiedział trener – Zacznijmy od początku… Co się stało w pierwszej połowie?
- Wszyscy graliśmy w ofensywie, albo w defensywie – odparł Jude, po chwili milczenia.
- To uniemożliwiło przeprowadzenie szybkiego i precyzyjnego kontrataku – dodał Axel.
- Właśnie. Dlatego na boisko weszli Tsunami i Fubuki…
- I wszystko jakby wróciło do normy! – Mark przerwał trenerowi.
- Potem było już całkiem dobrze – rzekł Nathan
- Ale „całkiem dobrze”, to nie „świetnie” – warknęła Tailor
- Ona ma na myśli, że graliście na równi z Zeusem. Ten mecz pokazał, jak obie drużyny rozwinęły swoje umiejętności. W pierwszej połowie, gdyby nic się nie zmieniło, mogłoby to się skończyć naszą porażką – sprostowała Runa.
Zapadło ponure milczenie.
- Idąc dalej… Koniec dogrywki, z remisem, przyniósł nam rzuty karne – odezwała się Nelly, zerkając na Tailor i Runę.
- I tu pojawia się pytanie: co się stało z Zeusem? – zapytał Hillman.
- Czy jest możliwe, że Dark ma z tym coś wspólnego? W ostatnim meczu pili „Boską wodę”. Może teraz też złamali przepisy – odparł Axel
- Tu jest pies pogrzebany! – Marka jakby nagle olśniło – Przecież Dark siedzi w więzieniu. Nie sądzę, że za zachowaniem Zeusa stałby ktoś inny, więc ON musi mieć własnych ludzi.
- To może być prawda. Jednak, dopóki nie skontaktujemy się z Detektywem, nie mamy pewności, co do takiej teorii. Teraz idźcie do domów, odpocznijcie i… może nie myślcie za dużo o tej sprawie – skończył trener
- Chyba, że olśni was tak jak Evansa – rzuciła Tailor, zanim wyszła z domku klubowego trzaskając drzwiami.
Zawodnicy wymienili spojrzenia, po czym zaczęli rozchodzić się do domów…



Zapowiedź!

Pan Detektyw musi rozpocząć śledztwo. Okazuje się, że inna drużyna również podejrzanie się zachowywała podczas eliminacji do finału SF. Co to za drużyna? Jaki plan ma Detektyw? Czy wszystko wyjdzie na jaw? Osoba, której będą potrzebne wyjaśnienia milczy. Specjalnie? To nie będzie łatwa sprawa. Podejrzenia zamienią się w ogromne kłopoty. Co się stanie? Czytaj następny rozdział pt. „Śledztwo czas rozpocząć!”. Będzie się działo! 


---------------------------------------------------
Gomen!Gomen!
Wiem, że krótki! Nie krzyczcie! Proszę!
Podjęłam decyzję, co stanie się z blogiem, po 50 rozdziale.
Więc tak:
Dopóki ktoś będzie czytać moje wypociny, dopóty ja będę pisać nowe rozdziały!
Mam teraz więcej czasu, więc pojawił się ten rozdział (jednak powstawał w ogromnych bólach porodowych :/)
Piszcie, co sądzicie o rozdziale, o tej sprawie i w ogóle
;D
WEEENY!

;D 

16 komentarzy:

  1. Powiadasz, że puki ktoś czyta to będziesz pisać?
    Ok, nie ma sprawy :D Ja tu będę zaglądać regularnie.
    Oj tam, że rozdział krótki. Jest fajny i to jest najważniejsze XD
    Przyznam, że zaintrygoiwałaś mnie końcówką. Jestem bardzo ciekawa, co też tutaj wymyśliłaś :)
    Mam nadzieję, że niedługo napiszesz nowy rozdział, ale doskonale wiem, jak to jest nie mieć czasu,a lbo chęci, albo po prostu mieć chęć zrobienia czegoś innego.
    Ale tak podsumowując to rozdział bardzo fajny i niecierpliwie czekam na kolejny :D
    No i oczywiście życzę ci wielkich chęci do pisania, ogrom weny i jeszcze więcej wolnego czasu XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ;D
      Hah :D Uwielbiam Cię xD
      Dziękuję :D
      Hm... na pewno to nie będzie krótka i łatwa sprawa. Coś mnie pchnęło do stworzenia a la kryminału xD
      Ja też mam taką nadzieję :) Teraz się wszystko mniej więcej ustatkuje (tak myślę :<) i rozdziały będą się pojawiać częściej.
      Dziękuję :D Ja również czekam na nowy u Ciebie ;D
      Dziękuję, przyda się ;D

      Usuń
  2. Jak ja sie stęskniłam za blogami z IE!
    Rozdział swietny, taki tajemniczy. Mrr! lubie takie.
    Ja tu zagladam co jakiś czas i czytam sobie stare nocie, więc masz dla kogo pisac!
    Nie mogę sie doczekać kontynuacji/
    Weny życzę i pozdrawiam
    KOTEK
    P.S. Przepraszam za brak polskich znaków w niektórych miejscach, ale klawiatura mi nie lączy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stęskniłam się za Tobą! Dawno Cię tu nie było!
      Hah, dzięki :)
      Bardzo dziękuję. Naprawdę, to bardzo mnie motywuje.
      Nie ma sprawy ;D
      Dzięki ;D

      Usuń
  3. Rozdział świetny. Dark znowu w grze mimo tego że jest w pudle. Marka olśniło ale ciekawie. To nic że rozdział jesr krutki. Mam dla ciebie wiadomości, zostałaś nominowana do LBA. Szczeguły na ie-Alex.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D Wielkie dzięki :)
      Naprawdę?! Och, jaka ja szczęśliwa :D Bardzo dziękuję ;D

      Usuń
  4. Wróciłam !! :)
    Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz, ale ja na pewno nie zapomniałam o tobie i twoim blogu. ;)
    Co do rozdziału faktycznie jest krótki, ale bardzo intrygujący. Ciekawi mnie co będzie dalej. Jeszcze ten wspólnik Darka i zapowiedź ! Nie mogę się już doczekać ! *-*
    Oczywiście życzę dużo WENY. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kyaaaaaaaa!!!
      Jasne, że pamiętam! Jak mogłabym zapomnieć?!
      Dziękuję :D
      Arigato, i również życzę weny ;D

      x'D

      Usuń
  5. TAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Ale fenomenalnie że będziesz ciągle pisać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Wbrew temu co myślisz (w pewnym momencie pisałaś, że twoja opowieść jest nieskładna), mylisz się!!
    O rajuśku!!!! Dziś się nie mogłam powstrzymać i przesiedziałam te godzinę z kawałkiem, aby przeczytać do końca!! Rzadko na którym blogu mi się tak zdaża!!! (w końcu zaczęłam dziś czytać od bodajże 24 rozdziału i tak bez przerwy doczytałam do końca)!!!
    Możesz. Nie, musisz. Musisz czuć się dumna! :D
    I jak już pisałam wcześniej, jak dla mnie to wszystko grało! :D
    Cóż, jestem zachwycona twoim blogiem i ogromnie się cieszę, że bedziesz dalej pisać!!!!!!!!!!!
    Moje emocje są takie wysokie!!!!!
    Normalnie się podniecam jak ______ Tenma tudzież Mark. Nie wiem którego wolisz widzieć w tym miejscu. Wybież lepszego :D
    Do diaska nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału!!!!!!!!!!
    Kurczę, chyba przesadzam z wykrzyknikami!!!
    A to dziw, prawie nie pomyliłam się przy pisaniu literek (zamienianie ich miejscami)!!!!!!
    Chyba, żeby poprawnie pisać muszę czymś się ekscytować!!!!!!!!!!!!!
    Ale dobra! Już przestaję, bo pewnie nie chce ci się czytać!!! :)
    Weny!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O cholera. Ale się rozpisałam.
      Powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
    2. :D Miło to... czytać (?) :D
      Naprawdę, cieszę się, że dla kogoś to tyle emocji :)
      Długie komentarze mają to do siebie, że mimo iż są długie, ale miło je się czyta :D
      Rozdział się pisze ;D
      Dzięki :D

      Usuń
  6. Zajebisty rozdział chociaż trochę nie mam pojęcia kim są Taylor i Runa więc to trochę bez sensu ale i tak super.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zrób więcej Natha! Najlebiej, jakby był w baardzo duużych opałach! Plisssss!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja wiem, bardziej spóźnić się nie da, jestem beznadziejna, bla, bla, bla DX
    Rozdział krótki, ale fajny, wiadomo na co czekam, no ale ciiii xd Będę tu zaglądać regularnie, zwłaszcza, że zapanowałam już nad własnymi blogami, tak więc... Będziesz musiała pisać =w=
    Wiem, zrobiłaś ten post 20 marca. Mamy 22 czerwca (TRZY miesiące...), ale no ale! ;-;

    OdpowiedzUsuń
  9. SPAM

    Kara od urodzenia wiedziała, co musi zrobić. Wygrać Test. Na trening ma tylko dwadzeiscia trzy lata. Musi być doskonała.
    Dziewczyna dokładnie wie jak osiągnąć swój cel, ale na drodze do sukcesu stoi "fałszywa" przyjaźń, cholernie przystojny kujon i największy wróg.
    Czy uda jej się zwyciężyć? Czy życie mafijnej księżniczki jest dla niej odpowiednie? Co się wydarzy, kiedy w jej życiu zagości miłość i przyjaźń? Będzie gotowa ją zaakceptować?

    Zapraszam do mnie: nie-doskonala-doskonalosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne. Kiedy następny rozdział?
    Nie mogę się doczekać.
    WEEENY!!!
    A i zajrzysz na mojego bloga?
    http://feirunemojeopowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń