czwartek, 19 września 2013

34. Mecz w podziemiach!

Paczka przyjaciół cało wróciła do Japonii. Powitała ich cała drużyna Raimona. Zdążyli w samą porę, ponieważ dziś grali półfinał. Wsiedli do autokaru, i pojechali na stadion.
- Mam nadzieję, że nie zapomniałeś jak się gra? – zagadnął Eric do Nathana
- Jasne, że nie.
W końcu zauważyli wielkie liceum w kolorach ciemnego brązu, fioletu i czerni. To był istny pałac. Pierwszy wysiadł Mark, i od czubka głowy po palce, przeszył go podmuch lodowatego i porywistego wiatru. Menedżerki zaprowadziły ich na stadion, który znajdował się dosłownie pod ziemią. W dobrych humorach przebierali się w szatni. Jednak po wejściu na stadion, mina im zrzedła na widok murawy i przeciwników. To miejsce było całkowite odcięte od promieni słonecznych, nie było źdźbła zielonej trawy zamiast tego ziemia, a boki boiska były obsypane żwirem. Wszystko było takie mroczne. Tamci zawodnicy byli bladzi, o mrożącym krew w żyłach wyglądzie i zabójczym spojrzeniu.
- Półfinał. Im dalej zajdziemy, tym coraz dziwniejszych zawodników spotkamy… - mruknął Jude
Drużyny udały się na swoje rezerwy. Axel, i zresztą nie tylko on, czuł na sobie mordercze spojrzenia kibiców.
- Ale tu zimno… - Steve potarł ramiona
- Posłuchajcie. To półfinał, więc dajemy z siebie wszystko. Trzeba wygrać, ale uważajcie na siebie. Coś tu jest niedobrego. Pilnujcie przeciwników, i nie dajcie się oszukać. Ruszajcie! – powiedział trener – Jesteście tu zbyt kolorowi.
Zawodnicy ustawili się na swoich pozycjach. Gwizdek sędziego. Goście rozpoczęli spotkanie. W ułamku sekundy, Kevin leżał na zimnej i twardej ziemi, a piłkę przejął napastnik Hadesa.
- Lior Mendess znalazł się pod bramką niejakiego Evansa!
- Wolałem jak komentował Chester… - powiedział Axel
Bobby wykonał wślizg, zabierając piłkę i przekazując do Max’a. Niestety, ten musiał wycofać piłkę do Nathana, ponieważ atakowali go ci z Hadesa. Chłopak zręcznie podał do Axela.
- Trenerze, oni są tacy szybcy. Czy to możliwe, że są…
- Chyba tak… - odpowiedział trener.
Sędzia podniósł żółtą kartkę. Wśród zawodników pomknęło oburzenie.
- Ale to nie…
- Na razie upominam, następnym razem schodzisz! – ostrzegł mężczyzna
- Axel! – do chłopaka podbiegł Nathan – Żyjesz? Ten sędzia jest…
Nagle facet odwrócił twarz, i posłał groźne spojrzenie Swiftowi. Ten pomógł Axelowi wstać i bez słowa wrócił na miejsce.
- Jak mogłeś ty szujo! Ty… ty mendo skończona, idioto! Dawać żółtą kartkę za nic?! Pożałujesz tego skończony bałwanie! – Keytlin była powstrzymywana przed zaatakowaniem sędziego, chociaż należało mu się. – Mojego chłopaka! Ty…!
- Keyt! Spokój! Bo będzie gorzej! – Nelly usadziła ją na miejscu
Kolejne minuty mijały na niepotrzebne dyskusje z sędzim. Ten sam zawodnik, który wcześniej atakował bramkę Marka przedarł się przez obronę. Zmroził kapitana wzrokiem nienawiści i…
- GOOL! 1:0 dla Hadesa! Oho! Koniec pierwszej połowy!
- Przepraszam chłopaki… - Evans uderzył pięścią w ziemię – nie mogłem… ja…
- Spoko, Mark. Pokażemy im jeszcze, że nie wolno zadzierać z Raimonem – powiedział Erick
Zawodnicy wrócili na rezerwę. Byli niezadowoleni. Napili się wody
- Teraz im pokażemy! – klasnął w ręce Mark – Wygramy to!
- Yhyymm…
Powrót na boisko. Zawodnicy Hadesa błyskawicznie przeszli do ataku, potrącając Axela, Ericka, Bobby’ego i Nathana. Teraz sędzia obojętnie przeszedł obok leżących na „murawie” chłopców. Lior, ku zdziwieniu każdego, zawrócił, kompletnie dezorientując Marka i z prędkością światła, przebiegł po Axelu.
- Przypadek!
Keytlin miotała się na ławce. Mówiła szybko, niezrozumiale. Po chwili normalnie usiadła na swoim miejscu. Miała jakiś plan… Axel ledwo się podniósł. Spotkanie wznowione. Obrońca przeciwników z pola karnego zasadził taką „bombę”, że podmuch wiatru zmiótł najbliżej stojącego Blaze’a, Juda, Steve’a i Nathana, a zatrzymało się przed Markiem.
- Nathan! Twoja! – kapitan podał Swiftowi
Przy chłopaku, z ziemi „wyrośli” zawodnicy Hadesa. Kopnął jednocześnie, co przeciwnicy. Jednak, obrońca Raimona odpadł. Leżąc na murawie, czuł silny a jednocześnie dziwny ból.
- Ręka Majina!
- Evans zatrzymał strzał! Cóż za przedziwna technika! Podaje do… Axela!
Napastnika okrążyli przeciwnika z pewnej odległości. Coś wybełkotali i chłopaka otoczyła biała nieprzezroczysta kopuła. Raimon wypatrywał przyjaciela. Następni zawodnicy dali się tak wrobić. Jude, Erick i Kevin. Nagle zgasły jedyne światła na stadionie i zapanował kompletny mrok. Mark poczuł wiatr, ale nie taki zwyczajny – tornado. Gdy światłość wróciła, każdy zawodnik leżał na ziemi, oprócz kapitana. Pierwszy podniósł się Jude, potem Steve i Max. Blaze na wpół przytomny wpatrywał się w ziemisty, niewidoczny sufit. Przypomniał mu się mecz z Zeusem. Tutaj jest tak samo, leżą, jęczą, i walczą o każdy krok. Tylko że wtedy, on podnosił się pierwszy, teraz, coś go trzyma przy ziemi, poharatanego, posiniaczonego i cierpiącego… Poczuł ostatni zimny podmuch wiatru, i zatonął w swoim świecie. Ocknęła go spadająca kropla wody. Spłynęła mu po policzku, a potem następna. Gdy znów chciał odpłynąć, spadła na niego grudka ziemi. Usłyszał krzyki, oraz biegnących w jego stronę Marka i Nathana. Ostatnie spojrzenie na swych przyjaciół, wystraszoną twarz Keytlin, minę po raz pierwszy wystraszonych przeciwników… Coś upadło na niego. Zauważył jedno białe światło, a potem nie czuł już niczego…



Zapowiedź!
Mecz został przerwany. Ziemna ściana załamała się i z akademii Hadesa, zostały gruzy. Najgorsze jest to, że zawodnicy obu drużyn, znajdowali się na stadionie. Po ocknięciu w szpitalu, dowiedzą się koszmarnych rzeczy. Będą musieli podjąć ciężką decyzję i walczyć o każdą minutę. Czytajcie następny odcinek pt. „Spisek czy przypadek?”



-------------------------------
Hello! :P Przepraszam, ale muszę się wygadać…
Ostatnio, spytali mnie na naszej klasie, dlaczego jestem smutna, bo ostatni rozdział i notka była bez uśmiechów. No, w humorze nie byłam, ponieważ pokłóciłam się z przyjaciółką i mój chomik miał problemy zdrowotne L Jednak już jest wszystko dobrze J oczywiście z przyjaciółką jesteśmy w napięciu…
A! Nie wiem, czy to dobrze czy źle, ale… proszę o radę! Zakochałam się… Zawsze, gdy widzę tego chłopaka, serce podchodzi mi do gardła i dwie przyjaciółki muszą mnie pilnować, żebym czegoś głupiego nie zrobiła. xD Ach… Rozmarzyłam się… Ale on na mnie źle wpływa… Na WF-ie gdy graliśmy w ręczną, uderzyłam nogą w słupek jako bramkarz, uszkodziłam sobie kostkę, a na dodatek przegraliśmy… W piątek mam zawody strażackie! A dzisiaj mam zajęcia z nim… Powiadomię was, czy wygraliśmy czy nie ;P
Co do rozdziału…

Ciekawy zwrot akcji. Wiem, że krótki. Dla Keiszy i Keshi, dla Fanki Inazumy, Kryształowej i KOTKA, nieokreślonej i innych ;D

17 komentarzy:

  1. A-Axel Axel!!!!!
    Coś ty mu zrobiłam.
    Nie żeby coś ale niech cierpi.
    On tak słodko cierpi.
    Ale mi go nie zabijaj bo nie ręcze za siebie.
    WENY!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ....
      Emm...
      Cierpieć będzie, oj bęęędzie...
      Wiem xP
      Zabić? Nie!
      Dzięki

      Usuń
  2. C-c-co ?
    Oni tam pod ziemią... a ta ściana... gruzy ...
    Jestem w szoku, i takie pytanie skoro ta ściana się zawaliła to... Kibice, menadżerki i reszta też dostali jakieś obrażenia ? Bo ja się boje że im też się coś stało
    Uratuj ich ! Ja nie chcę żeby ktoś nie mógł grać w piłkę (lub coś gorszego).

    Weny i powodzenia z tym chłopakiem <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i zapomniałam dziękuję za dedyk ^^

      Usuń
    2. No...
      Ech...
      Dowiesz się
      Hmmm... Cóż... zobaczysz...

      Dziękuję bardzo.

      Spoko ;)

      Usuń
  3. Nie!!!!!!! Axel!!!! Nie!!!!
    Ja... nie mogę nic innego napisać po za Niee!!! i Axel!!!
    No nie! nie nie nie! Biednyyyyyyyyy ;c
    Ale będzie zdrowy tak? No proooooooooszę, błagam.
    Axel, Axel, Axel, Axel, Axel, Axel, Axel bądź zdroooooowy!

    Dziewczyno pisz szybko, ja się doczekać nie mogę! Boże, mój Axel.
    Nie!! Nich on będzie zdrowy!!!!
    Zdarłam sobie gardło xD

    Ahh, gratuluję :D Nie wiem, może po prostu mu to powiedz :D
    Na pewno szybko się pogodzicie :D

    Weeny :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...
      Ach...
      Biedny, biedny...
      Czy będzie zdrowy... nie gwarantuję...
      Może wyzdrowieje...
      Będę pisać

      Tylkogłosu nie strać!

      Co powiedz? Co powiedz?! Ja mu w te, cudne oczy... spojrzeć nie mogę! A co dopiero powiedz! ... Ale dzięki
      Też tak myślę

      Dzięęęki :*

      Usuń
    2. Jak to? On nie może być chory...
      wszyscy tylko nie on xD

      A tam po co mi głos xD

      Hahaha, skąd ja to znam xD Wierzę w Ciebie :D Weź głęboki wdech a później wydech :D ^^
      Ja tak nie myślę, ja o tym wiem :D

      Nie ma za co :D

      Usuń
    3. Nie może? E tam!
      Oj... dasz radę

      Hah! ;)

      Podejdę do niego, wdech wydech i się uduszę... tak myślę.
      Super ;D

      Jest za co :D

      Usuń
  4. AXEL NIIIIIIIIIIEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!
    NIC MU NIE BĘDZIE, TAK?
    NIECH WYZDROWIEJE, PROOOOOOOOOOOOOOOOOSZEEEEEEEEEEEEEEE
    KIEDY NASTĘPNY
    WENY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. DZIĘKUJĘ ZA DEDYK

      Usuń
    2. ...
      Chyba... nie wiem...
      Em. nic nie gwarantuję...
      Niedługo :D
      Dziękujkę

      Usuń
  5. Boże, Boże Ooo Booooże *.*
    Mam nadzieję że nie zginie, chociaż mógłby...Ale lepiej nie bo one cie zabiją xD Cierpienie... Uuuuuuu lofki na maxa, ja tu wariuję, tyle cierpienia ostatnio wokół mnie <3 najpierw manga Naruto, później odc Naruciaka, książka, którą czytam, zboczone sny (nie to żeby cos, ale przez ten ostatni zmniejszyła sie moja sympatia do Judea x.x xD ) a teraz jeszcze to!!!!!! Koooocham <3 ściana sie na niego zawaliła? O.o boziu :c oby...(cierpiał) nic mu nie było ^^ genialna ta końcówka, zdecydowanie najlepiej napisana ;* Mam nadzieje, że sie nieźle rozpiszesz w kolejnym i żeby mi tu nie było "leży w szpitalu, cierpi i tak minęło pięć dni" ._. Prosze... :*
    Weeeeeeeny i YaY znów dedyk dla Keksika *o*
    A tak btw to nie zalegam z czytaniem tylko komentowaniem c;
    Wiesz jak ja sie lubie rozpisywać, a mam zbyt mało czasu ostatnio.... :c
    Sorki za błędy, jeśli porobiłam, na fonie jestem ;)
    Byeeeee ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Czy zginie... cóż...
      Też je lubię ;D
      Spoko... Heheh... Będzie cierpiał, będzie ;P Nie musisz się obawiać
      Dzięęęki :* XD
      Och, pszepraszam xP
      Wiem, też to mam...
      Nic nie wyłapałam ;)
      Papa! :*

      Usuń
  6. @___________________@ o.o.o.o.o.o
    lksdnlkdnfpewomfd


    Oto moja reakcja po przeczytaniu xp
    JUDE! NATH! AXEL! (szczególnie Nath xp)
    Ratunku, ściana się zawaliła! *mimo że ma jakieś tam obrażenia, to biegnie ratować. Nathusia oczywiście pierwszego ^.^" Judem zajmie się Celia, a Axem Kayt. A mi Flora pomoże~~~*


    A teraz tak na serio.
    Nie uśmiercaj mi nikogo boja ciebie uśmiercę :I I w bonusie i na serio :II

    Kocham Cię (mimo wszystko xp).
    I chcę-wiedzieć-więcej-o-wątku-Flora-Nathan-:I

    Baj, baj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ??? Emmm... ????

      Aha.
      Wiedziałam ;D
      Dokładnie ;D

      Santaż... raczej nikogo nie zabiję, chociaż...

      Dziękuję :* <3
      Spoko ;D Masz jak w banku

      :*

      Usuń
  7. Mark!!!!!!!!!! Nie!!! NIe!!!!!!!!!
    Axel, no i cała reszta
    Mark, Nie rób mi tego (w tle płacz)
    Błagam nie umieraj
    Zawalona ściana, gruzy
    Mark, trzymaj się (mówi to grzebiąc w gruzach)

    Tak, w ogóle chce wiedzieć jak się sprawy mają u Marka i Nelly.

    Gratulacje w związku :-)

    Weeny

    OdpowiedzUsuń