Przerwa między połowami
trwała dobre trzydzieści minut. Z „pokoju sędziowskiego” dało się słyszeć
dyskusje. Czasem Nelly podnosiła głos. Nathan, od tej pory siedzący na ławce
wstał.
- Co chcesz zrobić?
– zapytał Tod
- Muszę walczyć o
swoje prawa! – odpowiedział i poszedł w kierunku sędziego.
Przez kilka chwil,
drużyna patrzyła na odchodzącego zawodnika. Po chwili Mark uśmiechnął się.
Celia opatrywała jego ranę.
- Pamiętajcie
panowie! Nigdy się nie poddajemy! Dopóki piłka jest w grze, wszystko może się
zdarzyć! – krzyknął zaciskając pięść
- Ale kapitanie,
myślisz, że jak Nathan nie wejdzie na boisko, to wygramy…? – zapytał Jack
- Nathan, wejdzie…
Jak nie wejdzie, to ja pójdę do sędziego! Mamy wsparcie kibiców i zawziętość!
- …Pójdziemy z
tobą! – odpowiedzieli wszyscy
Z trybun coraz
częściej było słychać buczenie i rzucanie papierkami. Dwójka sędziów, zbierało
śmieci. Nathan długo dyskutował z mężczyzną. Do akcji, wkroczył trener.
- Panie sędzio! To
niesprawiedliwe! Jak pan mógł tak postąpić?!
- Kodeks
sędziowski! Ewidentny faul!
- Jaki faul?! Nie
było żadnego faulu! – odezwał się Nathan
- Spokojnie
chłopcze… Będziemy tak długo dyskutować, aż pan nie cofnie kary! – powiedział
trener
- Dokładnie! Mamy
wsparcie całego Raimona, kibiców i drużyny! – obok Saymour’a pojawił się Mark,
a za nim, cały zespół.
- Dobrze! Ale
Nathan będzie siedzieć piętnaście minut…
- Pięć! – targowała
się drużyna
- …Dziesięć! Niżej
nie schodzę!
-… - trener
spojrzał na chłopaków- Zgoda!
Cała drużyna
normalnie wpadła na obrońcę Raimona. Trener, podszedł do sędziego, niby go
mijając…
- Wiem… - szepnął
Sędzia patrzył na Saymour’a
dosyć dziwnie, jednak za kilka sekund, jego wzrok zmienił się jakby chciał
wykrzyczeć:
„J-jak?! Skąd?! To niemożliwe by o tym wiedział!”
- Drodzy kibice!
Cud! Sędzia odwołał karę Nathana Swift’a! Tak naprawdę, chłopak poczeka jeszcze
dziesięć minut na ławce, i zaczyna grać! – krzyknął Cheser
Gra wznowiona przez
zespół Raimona. Do ataku przeszedł Kevin. Niestety, zawodnicy Shuriken szybko
odzyskali piłkę. Pół drużyny, zebrało się w polu karnym. Sail omijał zawodników
jeden po drugim. I teraz, Sail sam na sam z Markiem!
- Powietrzna piłka!
W stylu Shuriken!
Mark, wykonał Rękę
Majina. Udało się, ledwo…
- Mark Evans
obronił niesamowicie silny strzał! Siła strzału była tak duża że pozbyła się
mojego pączka… Na szczęście mam drugiego!
Sędzia podniósł
gwizdek do ust
- Swift! Wchodzisz!
Chłopak, widocznie
zadowolony, pojawił się na boisku.
- Nathan Swift
znowu w grze! Ale szybko minęło to dziesięć minut! To wspaniale!
Wynik dalej 0:1 dla
Shuriken. Nathan wymienił spojrzenia z Judem, Erickiem i Kevinem. Wymieniali
sobie podania szybko, nawet ciężko było przewidzieć, do kogo powędruje piłka.
Erick wykonał Ognisty przewrót, przekazując piłkę Kevinowi. Nathan zmylił nieco
bramkarza, i…
-
GOOOOOOOOOOOOOOOOOOL! Raimon wyrównuje 1:1! Wspaniale!
- Świetnie panowie!
Tak trzymać! – krzyknął Mark.
Do końca meczu,
zostało osiem minut. Sail, zdecydowanie był zdenerwowany całą sytuacją. Złość
powoli przejmowała nad nim kontrole. Z piłką ruszył szturmem na bramkę Marka.
- Mylące strzały!
Evans stracił
orientację, gdzie jest Sail. Strzelił błyskawicznie.
- MARK! – krzyknął
z ławki Axel – Po prawej!
Piłka leciała
szybko.
- Nie dam rady?
Muszę to zrobić! Dla drużyny! – powiedział Mark wychodząc z bramki
Nathan, Erick i
Bobby byli w asekuracji. Erick starał się spowolnić strzał. Kapitan Raimona
wykonał Rękę Majina. Piłka nacierała z tak wielką siłą, że bramkarza wpychało
do bramki. Bobby podtrzymywał kapitana razem z Erickiem.
- Czy będzie gol???
NIE! Piłka powędrowała ponownie do Saila, ten wykonuje dobitkę… Czy Mark zdoła
się podnieść razem z przyjaciółmi? Będzie gol…?
Nathan w ostatniej
chwili skoczył w stronę piłki. Odbił nogą, ale Sail celowo wykonał kolejny
atak, wprost na Nathana. Dostał piłką w twarz. Futbolówka leciała prosto do
bramki. Mark zatrzymał strzał. Razem z Erickiem i Bobbym, pobiegli do bramki
przeciwników.
- Trój-feniks!
- GOOOOOOOOOOOOOOL!
Sędzia zagwizdał.
Raimon zwyciężył! Nathan na szczęście dostał w policzek. Miał odciśnięte szwy
piłki na twarzy. Drużyna cieszyła się, jakby wygrali mistrzostwo świata.
Shuriken, szybko zniknęli z boiska.
Zapowiedź!
Genialnie! Nathanowi
zawdzięczamy zwycięski gol! Gdyby nie „obronił”, moglibyśmy przegrać! Shuriken
było silniejsze niż kiedyś! A co dopiero z innymi drużynami! Musimy wziąć się w
garść! Trenujemy! Axelowi zdejmują gips, więc będziemy najlepszym zespołem. Dowiemy
się także wielu rzeczy o zawodnikach, oraz o szkole. Czytajcie następny odcinek
pt. „Ciekawostki”. Dowiecie się wielu ciekawych informacji!
Ale emocje! @,@ Tak się bałam że nie wpuszczą Nathana... Ale udało sie!!! :D
OdpowiedzUsuńO.o co on wie? :o
Wspaniała akcja! Całą te scene dosłownie miałam przed oczami *,* Cuuuuuuudo <3
Axelowi zdejmują gips!! Huraaaaa! :D
Nie moge Sie doczekać kolejnego rozdziału! Ten był napisany fenomenalnie! WEEEEEEEEENY ;*
:D Uwierzyłaś, to się udało! ;D
OdpowiedzUsuńZobaczysz w next rozdziale ;P
Dzięki :* Idealnie ;D Dzięki! <3
Yay! Cieszymy się! xD
Ja też :P Dzięęęęki :*
Przyda się, i weny również wam ;)
PS
Już nie trzeba wpisywać kodów?
Nie trzeba ;D
UsuńAle emocje. !! :D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. : ))
Juupi.!!
Nathan mógł wejść na boisko.
Haha. To z pączkiem było dobre.! xD
Uśmiałam się.
Axelowi ściągają gips. :**
Ciesze się.
Czekam na następny.
Weeny.!! < 33
ŁD
UsuńDzięki! :*
:)
Zastanawiałam się, czy go wpuścić czy nie, ale jednak wszedł :)
:D Nie mogłam nic innego wymyślić...
:)
Yay! :P
Ja też xD
:)
Dzięki :*
Fenomenalny rozdział
OdpowiedzUsuńGenialnie piszesz
No, scena z pączkiem była
śmieszna
Życzę Ci mnóstwa weeny
Dzięki :)
UsuńDzięki :*
Hah Świetnie :D
Dzięki :*
Jesteś wielka!
OdpowiedzUsuńWidziałam ten mecz jakbym go oglądała :D
Ja, bym tam Axela jeszcze trochę pomęczyła... xD
Ale dobrze, że wróci.
Co on takie go wie? Teraz nie będę mogła wysiedzieć dopóki tego nie wyjaśnisz xD
Hmmm.. a Nathanowi dorzuciłabym jakieś komplikacje po tym uderzeniu w twarz, które wyszły by jakiś czas później :P
WEEEEEEEENYYYYYYY :D :3
Zgadzam się! Pomęcz jeszcze Axela :D
UsuńAlbo kogoś innego...
Dobra, moja obsesja nad cierpieniem przejmuje kontrolę ;_;
Ale ja tak lubię <33333333
*-*
Fanka Inazumy:
UsuńOj tam oj tam :)
Fajnie :*
Ach... Wy maniaczki Axelowe xD
No widzisz! :)
Zobaczysz ;)
Pomyśle nad tą propozycją :*
Keisza:
HEh...
Pomyśle, pomyśle...
Troszeczkę... :*
Wiem, <333
Kiedy następny!!??
OdpowiedzUsuńAxela masz wypóścić!!
Kamil
Powinien być jutro.
UsuńAxel wyjdzie w następnym rozdziale, spokojnie!
:*