Każdy już był w
domu Marka. Widać, byli zmęczeni. Nathan udawał, że wszystko dobrze. Jednak z
czasem, przychodziło mu to coraz gorzej.
- Czemu nic nie
jesz? – zapytałam mama Marka
- Nie jestem głodny
– odpowiedział po chwili namysłu Nathan
- Wszystko dobrze?
– zapytał Mark gryząc kanapkę
- Tak…
Po kolacji, chłopcy
po kolei szli się umyć. Mark wyszedł w piżamie z łazienki ze szczoteczką w
zębach. Wymyślił, że będą spać na dworze, w śpiworach.
Po kilkunastu
minutach, każdy był czysty. Była godzina 22:35. Axelowi śniła się Keytlin.
Wiercił się, przekręcał i mruczał. Jude co jakiś czas obrywał ręką albo nogą
Axela.
- To nie było dobry
pomysł, położyć się obok niego… - pomyślał
Nathan nie mógł
zasnąć. Ból brzucha stawał się coraz silniejszy. Tak mijała godzina za godziną-
Wiercenie się Axela, poirytowanie Juda i cierpienie Nathana. Około drugiej,
Axelowi się wydawało, że wykonuje Ogniste tornado. „Kopnął” wymyśloną piłkę.
Jego noga powędrowała prosto w kierunku… to był cios poniżej pasa, dla Juda,
który aż zawył.
- Co ci jest? –
zapytał sennym głosem Blaze
- N-nic… -
odpowiedział Jude, trzymając się na bolące miejsce
Reszta nocy minęła
spokojnie. Rano Nathana obudził Mark, porządnymi wstrząsami.
- C-co się dzieje?!
– Swift skoczył na równe nogi
- Nie mogliśmy cię
dobudzić! Niedługo trening! – powiedział Mark – Nathan, widzę, że coś się
dzieję!
- …Ale, nic mi nie
jest! – odpowiedział i widział bramkarza już w kuchni – Chyba… - dodał szeptem
Po około 30
minutach, drużyna była w komplecie. Nathan odczuwał, że teraz, niekiedy
pojawiał się ból, z ruchem. Przynajmniej już nie pluł krwią…
- Gotowi na
trening? Zaczynamy! – powiedział Mark
Grali przybrany
mecz. Erick ruszył w stronę bramki Evansa. Temu strzelił do głowy szalony
pomysł.
- Nathan! Zabierz
mu piłkę! – krzyknął
Chłopak posłusznie
ruszył się z miejsca. Z ogromnym bólu, wykonał wślizg. Mark przyglądał się
całej sytuacji. Po lewej stronie obrońcy, nie było nikogo. Swift był pod
bramką, miał już kopać, nagle gwałtownie skręcił w lewo, padając na kolano i
wypluwając krew. Mark szybko podbiegł do przyjaciela, podobnie jak reszta
drużyny z menedżerkami. Celia przyniosła apteczkę. Przed Nathanem, były trzy
czerwone kropki. Chusteczką wytarł usta, i „walnął” się na plecy. Celia zaczęła
go oglądać. Cała drużyna patrzyła na to z zaciekawieniem. Dziewczyna w końcu
dotknęła brzuch chłopaka. Ten zasyczał, kuląc się. Pod koszulką, był fioletowy
siniak. Celia dotknęła siniaka, tak, jak robi doktor. Nathan krzyknął. Teraz
nie mógł wstać. Po krótkiej chwili, stracił przytomność…
****
Flora miała wychodzić ze szpitala. Bardzo martwiła się, co z Nathanem.
Wypełniała ostatnie formalności, gdy zauważyła karetkę. Gdy zobaczyła, że na
noszach leży Nathan, osunęła się na kolana. Czuła się strasznie winna…
****
Do szpitala
przyszli Mark, Axel i Keytlin. Siedzieli tam z dwie godziny. Flora płakała. Z
sali wyszła Elic.
- Axel, mam dla
ciebie dobrą wiadomość!
Axel poszedł za
pielęgniarką. Weszli do sali Juli. Elic dała chłopakowi jakieś papiery. Stan
Juli się polepsza, coraz szybciej. Dziewczyna wyrwała chłopakowi kartki, i
rzuciła się na niego. Razem wylądowali na podłodze. Zaczęła się „dobierać” do
Axela. Zaczęła go całować po szyi, ale ten próbował się wyrwać.
- Co to ma być? –
pomyślał
Teraz stało się coś
niepożądanego. Keytlin otworzyła drzwi. Zakryła dłońmi usta, a w jej oczach,
pojawiły się łzy. Wybiegła z płaczem. Axel za nią. Przyjaciele na korytarzu
obdarzyli wybiegających dziwnym spojrzeniem.
- Keytlin!
Poczekaj! To nie tak jak myślisz! – krzyknął za dziewczyną Axel
- Zostaw mnie! –
dobiegła do ławki i ciężko usiadła płacząc
- To nie tak! To
Elic…
- Widziałam!
Mówiłeś: „Nigdy cię nie zranię”!
Kłamca!
- Nie jestem
kłamcą! Ta…
- Z nami koniec!
Rozumiesz?! – przy ostatnim słowie, odbiegła
Axel został sam.
Siedział na ławce, sam. Już teraz – sam. Schował głowę w dłoniach. Wysłał SMS’a
Markowi.
„Nie przyjdę. Sory… Powiesz mi co z
Nathanem.”
Wrócił do domu,
położył się na łóżku. Był załamany. Z jego oka, popłynęła łza. Zaczął cicho
płakać, a to była całkowita nowość…
****
Flora wszystko
wyjaśniła Markowi. Do Nelly zadzwoniła Keytlin. Musiała się komuś wyżalić.
Powiedziała wszystko co widziała. Nelly była w szoku.
- Keytlin i Axel… -
rozłączyła się Nelly – Już nie są razem…
Axel flirtował z Elic.
- Chyba Elic z
Axelem! … - Marka olśniło
Poszedł do
pielęgniarki. Był zły, za to co zrobiła.
- Oszalałaś?! –
zaczął
- Mi też miło…
- Co ty zrobiłaś?!
- A o co chodzi? –
zapytała Elic
- Axel…!
- On jest taki
słodki…
- Jesteś podłą
krową! – do sali wbiegła Flora
- Co?! –
pielęgniarka wydawała się być poirytowana
- Pewnie to byłaś
ty! Jesteś świnią! Rozwalasz ludziom związki! – doprawiła dziewczyna
- Nie miałam nic
wspólnego z uderzeniem Nathana w brzuch… - ugryzła się w język – Ups…
- To ty to zrobiłaś!!!
Jesteś okropna! Czemu to robisz?! – Flora znowu płakała
Mark czuł, że jest
pośrodku wojny damsko-damskiej. Czasem dodał swoje trzy grosze, ale tylko trzy.
Krzyki dziewczyn, były nie do zniesienia…
Zapowiedź!
Nelly powie nam, z kim gramy. To
chyba będzie koniec bez cudu! Axel załamany, nie ma na nic ochoty. Nic nie je,
nie pije, nie wychodzi na światło dzienne… Keytlin znienawidziła Axela. Elic,
to podła żmija! Dowiemy się jeszcze kilku ciekawych rzeczy. Jeszcze będzie nas
szantażować! Miejmy nadzieję, że wyjdzie na nasze. Czy Axel zdoła złożyć
wyjaśnienia? Czy Keytlin mu wybaczy, ale czy w ogóle wysłucha chłopaka? Czy
dowiemy się co z Nathanem? Czytajcie następny odcinek pt. „Elic – prawdziwa i w
przenośni”.
----------------------------
Hai! Udało się ;)
20 rozdział! Ależ to szybko leci... :P
Miłego czytania!
Genialne
OdpowiedzUsuńElic wiedz, że cię nienawidzę
Biedni Axel, Keytlin, Nathan i Flora
Weeny
Dzięki ;)
UsuńPrzekaże
No biedni...
Dzięki :*
Dzięki
OdpowiedzUsuńWiedziałam że tu pujdzie o zdradę.
Zresztą prosiłam cię o nią .
Dzięki .Ale niech Axel długo nie cierpi .
Albo niech cierpi a potem wielka miłość .
A ta Elic nie cierpie jej .
Kiedy następny .
Dużo WENY>333
:D
UsuńWiedziałam, że napiszesz!
Tak ;)
Hm. Zdecyduję się na coś ;D
Jeszcze bardziej ją znienawidzicie...
kiedyś ;D
Dzięki! Wzajemnie!
NIE WIEM CO PISAĆ!!
OdpowiedzUsuńTO jest super!!!!
Kiedy następny?
WEEEEEEEEEEEEEEEEEEEENYYYYYYYYYYYYYYY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
KAMIL
Tak?
UsuńDzięki! ;D
Może jutro ;D
DZIĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘEEEKKKKKKKKKKKI!
Łooooo *-*
OdpowiedzUsuńBoże nieeeeeeeeeeeeeeee!!!!! WIEDZIAŁAM, ZAWSZE PO "Nigdy cie nie zranie" coś sie dzieje ;c
Axel jest niewinny! Keytlin musi go wysłuchać :C
Biedny Nathan... Swoją drogą coraz lepiej to opisujesz! Naprawde i z każdym rozdziałem to widać :**
Tak mi sie smutni zrobiło jak czytałam o Nathanie...
Biedak... Boże nie moge sie doczekać co dalej. Jestem tak podekscytowana.. Pisz szybciutko!!!!! Musze wiedziec czy Keytlin mu wybaczy.. I OBY NATHANOWI NIC NIE BYŁO :C
Nie lubie tej Elic ;[ Grrrrrrrr
Weny :***<3
Jee!
UsuńTelepatryk! Nie... Telepata!
Musi, ale czy to zrobi?
No... Serio? Naprawdę? Nie wierze!
Mi się smutno robiło, jak pisałam o Nathanie...
Hah... Spoko ;D
Elic ma coraz więcej wrogów! Buahaha!
dzięki!
ROZDZIAŁ SUPER
OdpowiedzUsuńBIEDNY AXEL
DLACZEGO KEYTLIN MUSI MU WYBACZYĆ PRZECIEŻ TO NIE ON
KIEDY NASTĘPNY
WENY
KOTEK
Dzięki
UsuńNo...
Ona myśli, że to on. Keyt musi go wysłuchać.
Pewnie jutro ;P
Dzięki
N.I.E.N.A.W.I.D.Z.Ę. Elic. Jak to ujęłaś, ona jest "podłą krową"
OdpowiedzUsuńŻal mi Axela i Keyt. No i Nathan... ;c
Weeeenyyy życzę :3