Mark, na wieść o
spotkaniu bardzo się ucieszył. Zaczął planowanie. Następnego dnia, opracowywał
plakaty, a Axel dostał zlecenie : „Wydrukuj
ulotki!”. Po około godzinie, powstał kilku centymetrowy stos plakatów. Do
pokoju wszedł Axel.
- 100 ulotek! –
powiedział
- 300 plakatów!
- Mark! Jedziemy do
dziadków! – krzyknęła matka z dołu
- Mamo! Nie możemy
jutro?
- Nie! Szykuj się!
- Axel… Bardzo cię
przepraszam… - powiedział Mark wyciągając z szafki bluzę
- Spoko –
odpowiedział chłopak,
Wziął papiery i
wyszedł. Po wyjściu wyciągnął telefon. Wybrał numer do Nathana.
- Hej! Masz jakieś zajęcie na dziś?
- Nie. Pewnie chodzi o to spotkanie? – zapytał Swift
- Tak. Zwerbuj jeszcze jedną osobę. Spotkamy się na
boisku – blondyn rozłączył się
Nathan zadzwonił po
Foghendy, a Axel po Keytlin. Spotkali się w umówionym miejscu.
- Dobra. Nathan i
Fog, plakaty. Ja i Keyt, ulotki. Spotykamy się za dwie godziny – oznajmił Axel
i każdy się rozszedł.
Jesteś fanem piłki nożnej?
Chciałbyś przeprowadzić trening
ze zwycięzcami SF?
Wpadnij dziś o 16:00 na boisko,
koło szkoły Raimona.
Trening przeprowadzi twój
faworyt! Szukamy nowych talentów!
Pokażemy również kilka
specjalnych strzałów! Pokażcie nam, co potraficie!
Zapraszamy dzieci, nastolatków i
dorosłych! Seniorów również! J
Po dwóch godzinach,
przyszli „reklamowcy” na boisko. Zostało jeszcze trzydzieści minut. Drużyna zaczęła
się schodzić, menedżerki szykowały napoje. Nathan powiedział, że musi coś
załatwić. Pobiegł do szpitala. Wchodząc do sali, uśmiechnął się do Flory.
- Cześć! Macie
podobno spotkanie? – zapytała dziewczyna
- Tak. Za
dwadzieścia minut.
- Nie wierzę, że przyszedłeś…
Wiesz jak tu beznadziejnie?
- Oj wiem, wiem!
Drużyna jest już przyzwyczajona, do szpitali – mówiąc to, Nathan usiadł obok łóżka
- Doktor
powiedział, że niedługo wychodzę…
- Konkretnie kiedy?
- Może jutro, za dwa
dni… - chytry uśmiech pojawił się na twarzy dziewczyny – Ale… mogę wychodzić na
spacery.
- Świetnie!
Odwiedzisz nas?
- Pewnie! Ale… Ja
nie wiem, czy jestem tak zdrowa, że będę mogła dłużej siedzieć na dworze.
- Jakby coś, to
mów.
Po piętnastu minutach,
Flora i Nathan znaleźli się na boisku. Dzieci było dużo. Każdy miał minimalnie
sześć małych fanów, cztery nastolatki, dwóch dorosłych i… trzech seniorów! Było
nagłośnienie. Silvia dała Markowi mikrofon.
- Witajcie na
pierwszym spotkaniu fanów piłki nożnej! – słowa Marka, poparły liczne oklaski –
Na początek, przeprowadzimy treningi z najmłodszymi. A więc, zaczynamy!
Po chwili każda osoba
prowadziła już treningi. Axel, był trochę zdziwiony, że tak wiele osób przyszło
odbyć z nim trening. Dotarły przekąski i muzyka. Każdy bawił się świetnie. Po
45 minutach, poproszono nastolatków. Po kolejnych minutach, dorośli, i na końcu
seniorzy. Axel, Mark i Nathan nie wiedzieli jak prowadzić trening z ledwo
widzącym piłkę staruszkiem, albo przygłuchawą babcią… Pewien dziadek trenujący
z Markiem, nie trafił w piłkę i upadł.
- Nic się panu nie
stało? – zapytał pomagając mu wstać Mark
- Nic, synku. Gdy
byłem w twoim wieku broniłem jak zawzięty! Teraz, ożywiły mnie te skoki!
Mark się
uśmiechnął.
- A teraz, kilka
specjalnych ruchów w wykonaniu Marka Evansa! – zapowiedziała Nelly
Jude strzela,
Ognista pięść. Nathan strzela, Boska ręka. Axel
strzela, ręka Majina idt. Słychać było dużo:
- WOOOOW!
- Widzieliście to?!
- Genialnie! Co ja bym dał, żeby to umieć…
- Axel Blaze i jego
znakomite strzały! Z pomocą przyjaciół!
Ogniste tornado, Królewski
pingwin 2 itd.
Później Nathan.
Każdy, kto coś umiał, to to zaprezentował. Przyszedł wieczór. Ludzie zaczęli
się rozchodzić. Byli zadowoleni. Nathan obiecał pielęgniarce, że oprowadzi
Florę po pokazie. Wracali. Chodniki były oświetlane tylko przez latarnie. Nagle
Flora zatoczyła się i o mało nie upadła. Złapał ją Nathan.
- Co ci jest? –
zapytał
- W głowie mi się
zakręciło…
Zbliżyli się.
Patrzyli sobie w oczy. Przy świetle latarni, pięknie to wyglądało. Ich usta
zbliżały się. Ktoś odepchnął ich od siebie. Flora poleciała na ogrodzenie, a
Nathan na latarnie, ta zgasła. Było ciemno. Jakiś cień przemknął obok nich.
Nathana walnął w brzuch i uciekł.
- Nathan, co ci
jest?! – Flora w oczach miała łzy
- N-nic… -
powiedział Swift i starł koszulką krew z ust – Już dobrze.
Odprowadził Florę
do szpitala. Sam wrócił do domu. Skłamał. Nie czuł się dobrze. Wyglądał blado.
No tak… Zapomniał, że dziś się umówili, że Axel, Bobby, Erick, Jude i on, mają spać u
Marka. Rzeczy zostawił na boisku. Mozolnie szedł na boisko. Axel zasiadł na
ławce razem z Keyt. Zaczęli się całować.
- Nigdy cię nie
zranię… - szepnął Axel
Zapowiedź!
Nathanowi coś dolega. Noc u Marka,
okazała się być jago najgorszą nocą. Kim jest ten cień?! Flora wychodzi ze
szpitala, a Nathan… Okaże się też, że Keytlin, zobaczy coś niepokojącego! Czy
wtedy będzie jeszcze czas na wyjaśnienia? Czytajcie następny odcinek pt.: „Podłość!”.
--------------------------------------------------------------
Okej
A jednak, spięłam się, kusiła mnie rybka z grila... Ale się udało!
A teraz. Widziałam te NAPRAWDĘ, Krzyśka.
Nowy link do bloga. Pewnie nie będziecie zadowoleni.
PS!
Życzę weny prowadzącym inne blogi|!
Pierwsza :D
OdpowiedzUsuńTeraz to ja się niecierpliwię :)
Ten cień, jest wredny, ale jeśli tylko tknie Axela skopie mu tyłek xD
I co z Nathanem?!
Biedna Keyt... nie wiem co zobaczyła ale chyba nic fajnego sądząc z "Czy wtedy będzie jeszcze czas na wyjaśnienia?"
czekam niecierpliwie i życzę weny :3
Heh! :D
Usuń;D
Haha! Niezła jesteś ;)
Zobaczysz w następnym rozdziale :)
No... Eee... Nic fajnego. Po tym się załamie ;_;
Dzięki :)
Genialny.!!
OdpowiedzUsuńHaha dobre było to z emerytami. xD
A co do zapowiedzi.
Mam mętlik w głowie. Musze się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. Pisz szybko.
Nie cierpliwie czekam. :**
Weeny.!! < 33
UsuńDzięki! ;)
Wiedziałam! xD
Słucham?
Spoko ;) W tym tygodniu, rozdziały powinny się pojawiać szybciej ;)
:D
DZIĘĘĘĘKI! :*
Genialne
OdpowiedzUsuńPisz szybko
Czekam niecierpliwie
Weeeny
Dzięki :*
UsuńSpoko ;D
:)
Dzięki ;) przyda się :D
Super!
OdpowiedzUsuńboże, trochę boję się tego zdania Axela "Nigdy cię nie zranię" @.@ Zawsze po tym dzieje się coś złego ;/
Nie, nie, nie.. błagam to piękna para x.x Nathan i Flora.. Keytlin i Axel... Nie psuj tego!
Ej!
Kogoś pominęłaś w tej nocce! A gdzie mój Bobby!? ;c Smutneee. ;c
Ten cień..., Aaaaaaa WARA OD ZAWODNIKÓW RAIMONA! TKNIESZ ICH TO POŻAŁUJESZ JASNE!?
pf
;3
Super rozdział! czekam niecierpliwie na kolejny! :D
Weny, weny, wweeeeny ;**
PS: zapraszam do nas na rozdział! ;*
UsuńI jeszcze raz Weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeny!
kiedy kolejny? :D
Dzięki ;)
OdpowiedzUsuńNie bój się... A może bój? :3
Zobaczysz, co się dzieję ;)
Bobby! O Jezu! Już poprawiam!
Eee... Te słowa do cienia, nie?
Dzięki ;)
Dzięki ;)
PS
Masz tam już mojego koma =)
Dzięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęki! :*
Powinien się pojawić... W najlepszym wypadku jeszcze dzisiaj, albo jutro ;D
ROZDZIAŁ SUPER
OdpowiedzUsuńAŻ SIĘ BOJĘ NASTĘPNEGO
PISZ SZYBKO
ZACIEKAWIŁO MNIE TO "Czy wtedy będzie jeszcze czas na wyjaśnienia?"
WENY
KOTEK
Dzięki! :D
UsuńTak?
Spoko ;)
Większość... ;D
Dzięki
Miaw xD
KIEDY NASTĘPNY
UsuńPROSZE PISZ SZYBKO
WENY
KOTEK
PS. CHYBA WIEM KTO MÓGŁ W TEDY ZAATAKOWAĆ FLORĘ I NATHANA
UsuńPRZECZYTAŁAM TO JASZCZE RAZ NA SPOKOJNIE I W ZAPOWIEDZI TO "Czy wtedy będzie jeszcze czas na wyjaśnienia?" POWIEDZIAŁO WSZYSTKO
OBYM SIE MYLIŁA
PISZ SZYBKO CHCE SIĘ PRZEKONAĆ KTO TO BYŁ
A I OCZYWIŚCIE CO Z NATHANEM
WENY
KOTEK
Boże
OdpowiedzUsuńBoże
Jakie to było super !!!!!
Nie no genialne .
Kiedy następny , pisz szybko .
Bo ja już rady nie daję .
WENY >33
;)
Usuń;)
Dzięki XD
Thanks ;P
Już jest ;)
Heh.. przemęczenie?
Dzięki!