Rano, Flora dostała
wiadomość od Keytlin:
„Słyszałaś? To są
najnowsze newsy od Marka! On, przysłał Axelowi, że Nathan wyjeżdża do Polski!
Mówił, że już skończył z piłką nożną… i… z Japonią. Nath jednak wraca do
lekkoatletyki. Tam, w Polsce będzie się uczyć. Najdziwniejsze jest to, że nikt
nie wie, czemu on tam jedzie. Pewnie teraz jesteś w szoku, ale chyba jednak
było by fair, żebyś wiedziała. Może wiesz, czemu chce zostawić football? Tylko
nie mów nikomu!”
Dziewczyna nie
miała czasu na odpisywanie. Od razu pognała do domu Natana. Zniecierpliwiona
kilka razy nacisnęła dzwonek. Otworzyła jej pani Swift.
- Witaj. Ty jesteś
Flora? Tak? – zapytała
- Tak. Miło mi.
Nathan w domu?
- No niestety.
Pojechał chyba piętnaście-dwadzieścia minut temu na lotnisko. Nic nie mówił? Że
jedzie?
Dziewczyna
przecząco pokręciła głową. Nagle zaczęła sobie uświadamiać o co chodzi.
- Dziękuję pani
Swift.
Wsiadła w pierwszą
lepszą taksówkę. Pojechała prosto na lotnisko. Gdy wbiegła do zatłoczonego
budynku, panicznie zaczęła się rozglądać za chłopakiem. Gdy w końcu, dostrzegła
chłopaka na ruchomych schodach, po drugiej stronie szklanej ściany. Miał
przygnębiony wyraz twarzy. Patrzył przed siebie, ale widać było, że nie ma konkretnego
punktu obserwacji. Florayna pobiegła w kierunku schodów. Wreszcie dostała się
na samą górę. Teraz, liczyła się każda sekunda.
****
- Jak mogłaś to
wysłać Florze?! – krzyknął zdenerwowany Axel
- Powinna wiedzieć!
– broniła się Keyt
- A jak sądzisz? Co
ona zrobi? Przecież wiesz, że ona… No wiesz!
- Było by gorzej,
jeżeli by ot tak po prostu pojechał, bez powiadomienia! A co ona zrobi? Pewnie
jest na… na…
- na lotnisku! –
powiedzieli razem
- Jedziemy!
Wsiedli w granatowe
ferrari Axela i z pełną szybkością ruszyli.
****
- Nathan! –
krzyknęła Flora najgłośniej jak mogła, widząc chłopaka przechodzącego przez
bramkę
Ludzie popatrzyli
się dziwnie na dziewczynę. Swift przystanął, nie oglądając się. Rozpoznał ten
głos. Dziewczyna miała nadzieję, że się odwróci. Że uśmiechnie się do niej, jak
kiedyś. Że zaraz wróci. Jednak chłopak zacisnął zęby i przeszedł przez bramkę
kierując się do swojego samolotu.
- Nathan… -
powiedziała dziewczyna łamiącym się głosem
Ruszyła za nim.
Zatrzymała ją jakaś stewardessa.
- Ma pani bilet? –
zapytała
- Nie, nie mam! Czy
można wejść na chwilkę?
- Nie można
wchodzić bez biletu.
- A można zatrzymać
samolot do Polski?- Flora sama nie wiedziała co robi
- Aktualnie ten lot
odlatuje za trzy minuty.
Nie było czasu na obmyślanie
i jednoczenie tracenie czasu na plan. Popędziła najszybciej jak mogła na pasy
lotniska. Widziała wielkie samoloty. W jednym zobaczyła znajomą twarz. Uciszyła
się… ale… Jego oczy… Twarz… Był zamyślony. Całkowicie w swoim świecie… Florayna
nawet nie zauważyła, kiedy zaczęła mu machać. Swift kątem oka to dostrzegł.
Odwrócił głowę, wpatrując się w osobę na pasie, do której podbiegają już
ochroniarze. Nie zareagował. Dziewczyna była w szoku. Wyszarpała się gorylom.
Gdyby była tak szybka, jak Nathan, to… rzuciłaby się pod ten przeklęty samolot!
Jedno mrugnięcie oka, a już wielka maszyna podrywa się z ziemi. Wznosił się
wyżej. Dziewczyna miała oczy mokre od łez.
- Naaathaaan! –
krzyknęła, po czym upadła na kolana
Keytlin dobiegła do
przyjaciółki, obejmując ją ramieniem.
- Co ja mu zrobiłam?
– spytała przez łzy – Czemu…?
- Chodź! Odwieziemy
cię do domu– troskliwie powiedziała Keyt
Po niecałych 5
minutach byli pod posiadłością dziewczyny. Flora cały czas płakała. Weszła do
domu, i nie zważając na starszego brata skierowała się do swojego pokoju. Tam
rzuciła się na łóżko, ale przed zamykając drzwi. Nie mogła powstrzymać łez. Nim
się spostrzegła, była noc. Z wycieńczenia, zapłakana dziewczyna przysnęła.
****
- Maaaaaark! –
krzyknęła rozzłoszczona Nelly
- Co się stało? –
chłopak zerwał się na równe nogi
Dziewczyna złapała
go za ramiona i mocno potrząsnęła.
- Czemu pozwoliłeś
mu odejść?
- B-bo… n-niiiemogę
po-powstrzymywać j-jego de-cy-cyzji… - wybełkotał jeszcze czując wstrząs Nelly
- To była jego
decyzja? – Raimon go puściła
- Tak. Ale nawet
nie chciał o tym rozmawiać…
Nelly
przedyskutowała pewne sprawy z Markiem. Miała już plan...
****
Florayna wyszła na
balkon. Usiadła na barierce. Znowu zaczęła płakać.
- Co ja mu takiego
zrobiłam?! – krzyknęła zachrypłym głosem
Przed jej oczami,
przedstawiały się sceny z tym czarnowłosym chłopakiem… i o tych pankach. Teraz
sobie przypomniała, że od powrotu Natha, minęły prawie dwa tygodnie… Już
zrozumiała. Wysłała SMS’a do chłopaka:
„Nathan… Gdzie ty
jesteś? Co się stało?”
Czekała około 30
minut. Brak odpowiedzi. Dziewczyna znów położyła się na łóżku.
- Jaka ja byłam
głupia…! – zamknęła oczy, mino to, łez nie powstrzymała – Teraz go straciłam…
****
Trwał trening na
boisku. Trener wyjaśnił, że Nathan wyjechał.
- Ale wróci? –
zapytał Jack
Trener spojrzał po
zawodnikach zatrzymując się na Axelu. Ten znów spojrzał na kapitana. Mark
spuścił głowę.
- Raczej… - ciężko
było bramkarzowi mówić – Nie wiem… On… Pojechał do Polski, i… jeszcze niw wiem
kiedy wróci…
- Albo czy w ogóle
wróci – wtrącił Michai
Przyjaciele
spojrzeli w stronę chłopaka.
- Co ty tutaj
robisz? – zapytał Jude
- Nathan mi mówił,
że grubo przed olimpiadą dostał zaproszenie od MŚZL. Wtedy, jeszcze myślał, że
nie pojedzie. Nie wiem, czemu zmienił zdanie. Gdy naprawdę przywiąże się do
tego kraju, ciężko będzie go stamtąd wyciągnąć…
- Zaczynajmy
trening! – krzyknął Mark, by nie dołować bardziej zawodników – niedługo mamy
mecz!
- Pierwszy mecz bez
Nathana… - mruknęła Silvia – To przecież nie może wpłynąć na zwycięstwo!
- Może… I to nie
wiesz jak może. Musimy podtrzymywać chłopaków na duchu – powiedział trener
Zapowiedź!
Dobra. Treningi jakoś oblatują.
Strasznie dziwnie jest bez Nathana, ale… trzeba iść do przodu. Mark i Nelly
obmyśliliśmy plan, który potrzebuję jeszcze korekty. Mecz zbliża się wielkimi
krokami. Czy fakt, że nie będzie grać z nami Swift, może mieć wpływ na wynik?
Zobaczycie w następnym odcinku pt. „Idziemy do przodu!”. Ale będzie się działo!
---------------------------------------------
No hey! <3
Rozdział 31 jest.
Taki sobie. Mam
nadzieję, że trzymam was w napięciu xD
Jak zapewne
zauważyliście (albo nie) dodałam dwie nowe zakładki. Cóż. Nuda nie zna granic.
W jednej z nich „Foty
xD” Na początku są takie zdjęcia, a potem są obrazki z Mamtak.pl. One pokazują
jak reaguję w różnych sytuacjach. Macie się z czego śmiać ;D
Jeszcze coś. Wakacje się kończą! Niestety... Więc nie będę wrzucać razdziałów tak często. Wiecie "nauka"...
A jeszcze taka focia:
No. I jeszcze murowane fakty z mojego dziwnego życia xD
Będę wrzucać takie coś co rozdział :*
Jeszcze coś. Wakacje się kończą! Niestety... Więc nie będę wrzucać razdziałów tak często. Wiecie "nauka"...
A jeszcze taka focia:
No. I jeszcze murowane fakty z mojego dziwnego życia xD
Będę wrzucać takie coś co rozdział :*
Ooooo
OdpowiedzUsuńJakie to smutne.
Nathan nie!!!!!
Czemu, czemu mi to zrobiłaś???
Eeeee Axel ma Ferrar.
I to granatow. Spytaj się go czy mogę się przejechać.
Rozdział super.
WENY!!!!
Troszeczkę...
UsuńAle w IE czasem są smutniejsze chwile i weselsze.
Ja????
No. Taki pomysł...
Spytam ;)
Dzięki
Tobie też :)
Fajne
OdpowiedzUsuńTrochę smutne
Hehe Axel ma Ferrari
Weeeny
Dzięki
UsuńNo cóż
Nom
Dzięęęki <3
Nathan nieeee!!! Jak on mógł jej nie wysłuchać ;c Smutam ;c
OdpowiedzUsuńNathan wróć, proooooszę. Bardzo ładnie prooooszę. Dlaczego on tak bardzo lubi odchodzić?
Mmm, Axel ma Ferrari :D Ciekawe czy da się przejechać? xD
A tak swoją drogą, czy on nie jest czasem za młody na prowadzenie? xD
Rozdział świetny :D
Weny :3
Nie smutaj.
UsuńHah. Dlaczego? Nie wiem...
Spytam xD
Eeee.... No wiesz... Hehehe... A skąd xP
Dzięki
Tobie też :*
Nie. Ja się nie zgadzam ! Mam foh forever (czyt. niżej)!
OdpowiedzUsuńNathan wróóóóóććć ! No proszęęęę ! Nie zostawiaj nas !
Axel ma ferrari. Też chcę na przejażdżkę !
Od teraz czytam TYLKO zapowiedzi nieodwołalnie aż do momentu kiedy przeczytam że Nathan wraca czy coś w tym deseń.
(Taki mały szantaż)
nieokreślona
Ah...
UsuńZobaczymy co da się zrobić!
Spoko :D
O Matko...
No nie. Ależ ty jesteś szatańska!
ROZDZIAŁ SUPER
OdpowiedzUsuńNATHAN WRÓCI TAK
CZYLI ROZUMIEM ŻE WSZYSCY CHCĄ SIĘ PRZEJECHAĆ Z AXELEM
KIEDY NASTĘPNY
WENY
Dzięki
UsuńWróci?
Imprezka? Hmmm...
Oj... Oto jest pytanie.
Dzięx xD
Genialny rozdział. Położyłabym się i płakała, przez Nathana, no bo jak on może być tak nieczuły :c
OdpowiedzUsuńBiedak ma złamane serce :C
Mam nadzieję że niedługo wszystko się wyjaśni
Weeeny!!
Dzięki :) Aco byś ty zrobiła jakby ci chłopak zrobił cos takiego?
UsuńNo...
Eeee...
Dzięki :*
Hej jestem Inazuma.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam pisać bloga o IE. Jeżeli chcesz to wpadnij.
Kocham twojego bloga.
http://inazuma-eleven-inazuna.blogspot.com
Hej ;)
UsuńSpoko
Dziki :)
;D
Fajny blog:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńRozdział jest zajebisty!!!
OdpowiedzUsuńMam pytanko... dlaczego Axel ma Ferrari ? Mam nadzieję że da się przejechać :) Weeenyy życzę!!!